środa, 17 grudnia 2014

Hej Ho!
Dawno mnie tutaj nie było. Dawno nie było mnie nigdzie. Zapomniałam o Waszym istnieniu. Zapomniałam też o swoim. Przez ostatnie dwa lata moje życie zmieniło się nie do poznania. Ja się zmieniłam. Moje otoczenie się zmieniło. Jestem inna.. Mąż czy nie mąż. Męża już nie ma. A ja z moją małą Zuzanką, która rośnie jak szalona, sobie żyjemy. Raz lepiej raz gorzej. Ważne, że razem. Przez moją chorobę, było nam ciężko. Teraz w drodze jest już kolejny maluszek. Psychicznie nie byłam przygotowana na takie nowinki, ale
jakoś to będzie ;) Full Love i wszystko nam się uda. Mamy trochę pod górkę. Nawet górka jest dość spora.. Damy radę - bo kto jak nie my !! :)
Moja Zuz ma już prawie 4 lata. I świadomie nie je zwierząt. Jestem z niej dumna. Jestem dumna z siebie, że potrafiłam ją nauczyć miłości do świata. Fajnie jest żyć. Fajnie jest czuć, że żyć się chce. Mimo wszystkiego co złe, mimo błędnych decyzji, mimo mega komplikacji, mimo samotnego macierzyństwa. Które czeka mnie z pewnością, nieodwracalnie przez kolejne 18 miesięcy. Rok temu jabym była w tej sytuacji co teraz, nie wiem czy bym to przeżyła. Myślę, że nie byłoby mnie już tutaj. Jednak choroba dała mi coś czego już (chyba) nikt mi nie odbierze - poczucie własnej wartości, siłę. Oczywiście nie tak za darmo, najpierw musiała zrujnować mi życie i psychikę. Jednak na ten moment, na tą chwilę, właśnie teraz, dziękuję, że jestem kim jestem.

Pozdrawiamy Was <3

Mama i Zuz :)